Polub mnie na facebooku

piątek, 20 grudnia 2013

więcej się nie dało

Kiedy nie chcę o czymś pisać, spamuję zdjęciami. A odkąd udało mi się namówić tatę na zaopatrzenie mnie w lampę błyskową, uzbierało się ich jeszcze więcej. W dodatku najbardziej rozchwytywanym studiem fotograficznym we Wrocławiu stała się nasza suszarnia. Powstawały tam naprawdę różne zdjęcia, zaczynając od:


 profilowych udostępnianych na portalach społecznościowych,




poprzez fotki typu 
"dlaczego-zostały-zrobione-to-nie-wiem-tego-do-dziś",


sesje przebierane robione bardzo słabym obiektywem bez stabilizacji obrazu,



aż po te, których nie wypada robić na dworze






Wszystko się jednak zaczyna i kończy, i tak samo jest z suszarnią, ale o tym następnym razem, kiedy święta zawładną wszystkimi na dobre i zrobi się bardziej sentymentalnie.



1 komentarz:

  1. nie mogę doczekać się pożegnalnej notki :d

    OdpowiedzUsuń