Polub mnie na facebooku

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Dzień w stolicy Francji

Odkąd rzuciłam studia moje życie zmieniło się chyba na każdej możliwej płaszczyźnie. Po wyjeździe autostopowym już całkiem wyszłam ze swojej strefy komfortu i poczułam, że mogę swój czas spędzić inaczej niż robiłam to dotychczas. Zrozumiałam, że realizacja moich marzeń nie zależy od czynników zewnętrznych, finansów, czy też czegokolwiek innego. Wszystko siedzi w mojej głowie i tylko ode mnie zależy czy puszczę to w świat, czy nadal będę trzymać w najskrytszych zakamarkach mojego umysłu myśląc, jak fajnie byłoby to zrealizować. Moim największym marzeniem było nie siedzieć na tyłku oczekując na październik, ale zrobić coś, co zapamiętam na długo. Tym sposobem w ciągu dwóch miesięcy byłam nad morzem, w Hiszpanii, Zakopanem i Warszawie. Dodatkowo przeżyłam dwa niesamowite festiwale i zamiast w końcu odpocząć, nieustannie chcę więcej.

wtorek, 17 czerwca 2014

Orange Warsaw Festival

Zawsze wiedziałam, że swoich marzeń nie można uzależniać od innych ludzi. A kiedy prawie rok temu samotnie wybrałam się na niesamowity koncert Stinga wiedziałam, że świat stoi przede mną otworem, dlatego kiedy zamówiłam bilet na najlepszą warszawską imprezę liczyłam się z tym, że ostatecznie mogę pojechać bez nikogo. Nie byłam więc zła, gdy im bliżej koncertu wykruszało się coraz więcej potencjalnych kompanów. Wiem, że podróże w pojedynkę dużo uczą, więc spakowałam się w mały plecak, wzięłam śpiwór, zarezerwowałam przejazd i pojechałam zwiedzić stolicę. Ostatni raz byłam tam również na koncercie aż cztery lata temu, i oprócz hali EXPO udało mi się zobaczyć jeszcze stację Orlen. Tym razem moja wyprawa obejmowała nieco więcej punktów i chętnie pokazałabym Wam z niej zdjęcia, przez które wpis byłby na pewno ciekawszy gdyż przygotowałam coś specjalnego i natrudziłam się przy tym okropnie, ale posiadaczem mojego aparatu został już ktoś inny. 

środa, 11 czerwca 2014

Zakopane najlepsze na wszystko

Odkąd zamieszczam wpisy w internecie mam swoją niepisaną zasadę. Jeśli chcę opisać miniony wyjazd, to jeśli nie zrobię się tego w przeciągu 24 godzin od powrotu, to wyjdzie klapa. Słońce niestety działało na moją niekorzyść, więc póki moim przyjacielem stał się Panthenol, znalazłam czas aby opisać te dni, w których reszta znajomych mnie nienawidzi, bo uczą się do letniej sesji, a ja się obijam. Ja też Was pozdrawiam i trzymam kciuki. Matematyka finansowa okazała się być większą suką, niż ktokolwiek by się spodziewał.