Polub mnie na facebooku

poniedziałek, 27 stycznia 2014

vol.2

 Kiepskie dni nie będą lepsze, styczeń zniszczył mnie totalnie. Wieczorami tak intensywnie zdarza mi się myśleć o ćwiczeniach, że rano budzę się z zakwaszonym brzuchem. Przy zdrowych zmysłach trzyma mnie już tylko cola, nielimitowany sen, którego mam okazję zdrowo nadużywać oraz świadomość, że już niedługo, że coraz bliżej, że tylko wystarczy zebrać się do kupy i morze oglądać będę nie tylko na zdjęciach. Co do zdjęć - przedstawiam zawieruszoną, jeszcze zeszłoroczną porcję portretów.











Przy okazji dorzucam jedną z tych piosenek, które służą mi jako nic nie przypominające odmóżdżacze. Zremiksowane na dodatek.





3 komentarze: