Polub mnie na facebooku

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Fotorelacja z koncertu

Styczeń to naprawdę magiczny miesiąc dla wszystkich studentów Uniwersytetu Ekonomicznego. W tym roku, aby nie powtórzyć zeszłorocznego wyczynu z mikroekonomią do której podchodziłam pięć razy a sesję skończyłam w marcu,  postanowiłam zarwać tyle nocek ile się da, przebrnąć przez wszystkie filmy etrapeza i zmuszać się do nauki od samego rana, co by zaznać trochę relaksu i z czystym kontem wejść w drugi semestr na mojej ulubionej uczelni. Bo przecież wtedy będę się już uczyć systematycznie, prawda?


Wszyscy jednak wiedzą, że uczyć się na błędach w naszym wieku nie wypada, więc zamiast sumiennie realizować plan edukacyjny zarywam piątek - a jak się okazuje cały weekend , aby sfotografować koncert FonoPe, który supportował samego Quebonafide. I na pewno byłabym przeszczęśliwa, że już w styczniu mogę odhaczyć następny koncert gdyby nie fakt, że jestem chyba ostatnią osobą na świecie, którą można nazwać fanką rapu. Przez ponad cztery godziny moje uszy krwawiły nad wyraz rzęsiście, jednak sumiennie starałam się wykonać powierzone mi zadanie. I tylko ja mogę mieć takie szczęście, że to był pierwszy wyjazd który się przedłużył, więc leniwy piątek przerodził się w  cały weekend. Wtedy już wiedziałam, że od poniedziałku zacznie się prawdziwa harówka. 

W nowym roku postanowiłam sobie być dojrzalszą niż dotychczas, więc jako dojrzała, prawie dwudziestojednoletnia osoba w mój ulubiony dzień tygodnia siedzę wygodnie rozwalona na łóżku i piszę te kilka zdań co by braki na blogu wypełnić, i choć egzamin z matematyki już prawie za pasem, to w dupie przeczarnej niezaprzeczalnie jestem. W lutym, oprócz egzaminów, postanawiam poprawić poziom mojego pisania i więcej nie spamować szybkimi tekstami.

Nie tracąc już więcej ani mojego, ani waszego czasu, zapraszam na moją pierwszą, małą fotorelację z piątkowego wieczoru w Gliwicach. Oni wiedzą kto trzęsie grą.














2 komentarze:

  1. Wydaje mi się, że systematyczności trzeba się nauczyć, a to niestety nie jest takie proste jak mogłoby się wydawać. A co do nauki na własnych błędach - to masz rację, na wszystko przyjedzie czas - ważne jednak, by te nasze małe błędy nie doprowadziły do większych.

    OdpowiedzUsuń