Przez to, że uwielbiam nadmiernie odpoczywać oraz marnować swój cały wolny czas na kończenie serialu nie będę dziś pisać zbyt wiele. Napomnę tylko o tym, że ostatnie dni spędzam na dołujących szkoleniach o rozwoju osobistym i podejmuję wszystkie męczące mnie od dawna decyzje na które zapewne będę się żalić po maturze. Dodatkowo dałam się ponieść wiosennej depresji więc rzucam wszystko co mogę, mam blokadę pisarską i zamiast nadal bazgrać beznadziejne linijki tekstu zapraszam do oglądania zdjęć z szybkiego, piątkowego wypadu, który pozwolił mi wypróbować nowe szkło. Mam nadzieję, że z biegiem czasu będziemy tworzyć całkiem niezłą parę.
Dodatkowo wrzucam piosenkę, która ostatnio ciągle chodzi mi po głowie. Obawiam się, że przez te kilka dni przeszła więcej kilometrów niż ja w całym moim życiu.
weszłam tutaj, SCHYL i wyszłam! Żądam więcej tekstu i równie śmiesznych żartów :)
OdpowiedzUsuńnormalnie zainspirowałaś mnie do napisania notki :P
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć, widzę, że obiektyw ładnie się sprawuje ;) najbardziej podobają mi się fotki, na których widać spódnicę :) pierwsze trzy portrety piękne, ale przeszkadza mi gałązka wchodząca na twarz modelki
już nie będę nawet mówić ile czekałam na Twoją reaktywację! :D jeszcze nie miałam okazji w pełni i na spokojnie go użyć, ale mam nadzieję, że już niedługo, i może wtedy obejdzie się bez zbędnych rzeczy na twarzy :D
UsuńPoprawiasz wyniki z matury ? :)
OdpowiedzUsuńZłożyłam deklarację we wrześniu na wszelki wypadek, więc spróbuję :)
OdpowiedzUsuń