Polub mnie na facebooku

sobota, 7 września 2013

trochę wspomnień

Dziewiąty miesiąc roku zaczął się dla mnie nad wyraz okropnie. Nie powinno mnie to dziwić, bo wrzesień nigdy nie należał do tych ulubionych. I nie chodzi tu o urodziny moich rodziców, czy też wydatki związane z kupnem książek do szkoły. Przecież i tak nigdy wszystkich nie kupowałam, nawet teraz mam do sprzedania tylko dwie i jakieś repetytoria. Powodem dla którego go nie lubiłam nie był też powrót do szkoły. Chociaż może poniekąd był, gdyż wiedziałam, że z każdym kolejnym wrześniem będę coraz bliżej studiów. I jestem.



Zdarza mi się oglądać zdjęcia, które robiłam sobie codziennie przez półtora roku. Matko, ile bym dała za kolejny rok w liceum. Za kolejny rok rozszerzania grona planktonów, za kolejne promocyjne poniedziałki, za wszystko czego nie powinniśmy robić, a robiliśmy zbyt często. Jakich chwil będzie mi najbardziej brakować? 






Wrzesień to również miesiąc mini przeprowadzek. Ostatnio miałam okazję do zrobienia generalnego porządku w moim ogromnym pokoju. Jeśli nie zostają Ci żadne meble to nie masz wyjścia - musisz zacząć wszystko porządkować. Na co dzień nie zdawałam sobie sprawy ile niepotrzebnych rzeczy znajduje się w moich szafkach, ile zapomnianych kartek i listów kryją stare pudła, a także ile czasu potrzebuję na uporządkowanie całej sterty bibelotów. Podobnie mam w życiu. Zawsze przychodzi taki czas, kiedy trzeba powiedzieć sobie dość, wprowadzić zmiany, po prostu posprzątać cały bałagan, który udało się dotychczas zrobić.


Aktualnie mój pokój błyszczy - kartony wieją pustkami, a szafki aż się proszą żeby coś do nich włożyć. Nikt nie chce być sam. Nie znajdę już żadnego zbędnego przedmiotu. Teraz mogę z niego wyjść, zacząć wszystko na nowo. Na moich zasadach.

4 komentarze:

  1. jaaaaaaaa..
    te wspomnienia są piękne!
    ANETUSZ:*

    OdpowiedzUsuń
  2. pachnie sentymentem, żeby nie powiedzieć śmierdzi tęsknotą !
    Cudownie mocno mnie również będzie brakować wszystkiego co licealne,
    ale gdzie nie jest tak cudownie jak na ekonomach :D ?

    OdpowiedzUsuń
  3. za mało tekstu!

    OdpowiedzUsuń